Sektor big tech nie zwalnia, lecz przyspiesza. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby to zdanie nie odnosiło się do polityki masowej redukcji etatów. Choć rok dopiero się rozpoczął, w styczniu największe firmy technologiczne ze Stanów Zjednoczonych zwolniły ponad 50 tys. pracowników. Plany są jednak bardziej ambitne.
Microsoft, Amazon, Alphabet (Google), Metaverse i Twitter – największe przedsiębiorstwa technologiczne na świecie – kontynuują politykę zwolnień w 2023 roku. W styczniu pracę w Amazonie wypowiedziano ponad 18 tys. pracowników. Zwolnienia o podobnej skali w tym miesiącu przeprowadził Alphabet, Microsoft i Salesforce. Najnowsze zapowiedzi dotyczą zaś firmy Phillips, która w trybie natychmiastowym zamierza rozwiązać ponad 6000 umów, z czego ok. 1000 z pracownikami z Holandii.
Niektóre procesy realizowane są natychmiast, bez uprzedzenia kadry zarządzającej, czego doskonale dowodzi niedawny kazus Microsoftu. Wraz z nadejściem nowego roku wiele koncernów poinformowało pracowników o problemach z utrzymaniem etatów. Prawie 10% redukcji mogą spodziewać się w 2023 roku specjaliści pracujący dla Spotify. Ogromne zwolnienia szykują się w Twitterze zarządzanym przez Elona Muska. Skala działania nie jest faktycznie znana i chociaż nie warto dawać wiary internetowym pogłoskom, pod koniec jesieni mowa była o redukcji kadry pracowniczej nawet rzędu 75%.
Zmiana założeń polityki kadrowej big techów wynika w głównej mierze z pogarszającej się sytuacji gospodarczej na świecie. Widmo recesji, a przynajmniej istotnego spowolnienia gospodarczego, wymusza na firmach działania, które mogą być przedmiotem szerokiej krytyki. Największym powodem obecnym zwolnień jest jednak ogromny przyrost miejsc pracy pod koniec 2021 roku, kiedy sytuacja pandemiczna zaczęła się stabilizować. Wówczas większość gigantów technologicznych znacznie zwiększyła poziom zatrudnienia, który w obecnych czasach stał się nieuzasadniony.
Tendencje widoczne za granicą przekładają się także na sytuację na rodzimym rynku pracy, choć nie w identycznej skali. Faktem jest jednak, że już teraz trudniej jest znaleźć pracę specjalistom IT, którzy dotychczas nie mieli powodów do narzekania. Spadek popytu na rynku pracy częściowo zaczyna być także rezultatem coraz szerszej implementacji rozwiązań opartych na A.I. (np. OpenAI Microsoftu – startupu odpowiedzialnego za powstanie rewolucyjnego ChatGPT).
zdj. główne: Philippe Murray-Pietsch/unsplash.com