Papier jest kluczowym surowcem w gospodarce, biorąc udział w łańcuchach produkcji wielu sektorów. Obecnie rynek poligraficzny spowity jest kryzysem, jakiego nie było od lat. Co jest przyczyną problemów i jakie mogą być ich dalsze konsekwencje?
Kryzys na rynku papieru w ostatnich dniach stał się jednym z głośniejszych tematów. Wszystko za sprawą artykułów medialnych, poddających w wątpliwość możliwość dostarczenia uczniom podręczników szkolnych na czas. Czy faktycznie takie zagrożenie istnieje? Okazuje się, że jak najbardziej.
Ceny papieru – surowca, którego podaż wydawałaby się w dzisiejszych czasach niezagrożona – z miesiąca na miesiąc rosną nawet o kilkanaście, kilkadziesiąt procent. Od początku 4 kw. 2021 r. do końca 1 kw. 2021 roku ceny za belę poligraficznego papieru produkcyjnego wzrosły średnio o ok. 70%. Od wiosny dynamika wzrostów cen jest coraz większa, przez co wiele zakładów nie stać na nabycie niezbędnego surowca, a wielu mniejszym przedsiębiorcom z branży grozi perspektywa pożegnania się z tym sektorem.
Niespotykane dotąd podwyżki cen papieru odnotowywane są od połowy 2021 roku. Okres ten pokrywa się ze znacznymi wzrostami cen energii elektrycznej. Do produkcji papieru, jak i półproduktów wykorzystywanych w przemyśle poligraficznym, energia elektryczna jest zasobem tak samo kluczowym, jak drewno.
Na dynamikę wzrostu cen wpływa również inflacja. Jednak najważniejszym czynnikiem jest ograniczenie podaży papieru przy zachowaniu takiego samego, a nawet rosnącego popytu. Na skutek globalizacji większość produkcji papieru poligraficznego w ostatnich dekadach została przeniesiona do Dalekiego Wschodu, głównie Chin. Zerwane łańcuchy dostaw na skutek epidemii SARS-COV-2 rozłożone są w czasie i – w przypadku przemysłu poligraficznego – rezultaty zjawiska obserwowane są właśnie od końca 2021 roku do dzisiaj. Brak papieru w magazynach sprawia, że cena surowca jest coraz wyższa, a wykonawcy nie mają innego wyjścia, jak również regularnie podnosić ceny.
Zdj. główne: Christa Dodoo/unsplash.com