Gospodarka Niemiec w 2022 roku skurczy się. Ujemny wzrost gospodarczy przewidują ekonomiści, którzy z niepokojem patrzą na grę polityczną rozgrywaną w sprawie pierwszego gazociągu na Morzu Bałtyckim, Nord Stream.
Opublikowany w niemieckim „Die Welt” artykuł dziennikarza ekonomicznego, Holgera Zschaepitza, rozbudził jeszcze bardziej dyskusję gospodarczą za zachodnią granicą Polski. Według prognozy niemiecka gospodarcza w 2022 roku (wzrost gospodarczy) osiągnie wynik ujemny, co oznacza, że mamy do czynienia z kryzysem. Jednocześnie przewidywane jest utrzymywanie się bardzo wysokich wskaźników inflacji.
Wysokie poziomy inflacji w połączeniu z ograniczeniem wzrostów bądź ujemnym PKB oznaczają zjawisko, o którym pisaliśmy już na portalu – stagflację. Przewidywania nie napawają optymizmem, ponieważ w tle ważą się obecnie losy niemieckiej energetyki, która tej zimy potencjalnie może zostać całkowicie uszczuplona o rosyjskie zasoby. Problemy związane z transferem gazu do Niemiec za pomocą gazociągu Nord Stream zaczęły powstawać w czasie rutynowej kontroli technicznej i czasowego wstrzymania eksploatacji.
Niebezpieczeństwo związane z tym stanem ekonomicznym sprowadza się do braku jednoznacznych środków zaradczych. Zschaepitz zwraca uwagę, że agresywna polityka monetarna i fiskalna jedynie podpalą „inflacyjny ogień” w gospodarce, nie przyczyniając się do poprawy poziomu rozwoju gospodarczego.
Zdj. główne: Imelda/unsplash.com