Spółki PGE i ZE PAK zawarły wstępne porozumienie z koreańskim koncernem Korea Hydro & Nuclear Power. Jeżeli projekt dojdzie do skutku, Polska zacznie produkować własną energię z atomu. Co na ten moment wiadomo o porozumieniu w Seulu i co ono oznacza dla polskiej energetyki?
31 października w Seulu podpisano list intencyjny w obecności między innymi wicepremiera Jacka Sasina oraz Lee Chang-Yanga – ministra handlu, przemysłu i energii Korei Południowej. Polską energetykę ma czekać rewolucja – po raz pierwszy w historii ma zostać uruchomiona niezależna elektrownia atomowa. Mieścić ma się ona w Piątnowie, gminie położonej w zachodnio-południowej części województwa łódzkiego. Obecnie znajduje się tam ostatnia z elektrowni węgla brunatnego.
Elektrownia atomowa w Polsce ma powstać na bazie koreańskiej technologii budowy reaktorów APR 1400. Chociaż ze wstępnych danych można wnioskować, że wybór ten jest uzasadniony technologicznie, o wyborze oferty Koreańczyków prawdopodobnie zadecydowały też inne czynniki. W porównaniu do amerykańskiej i francuskiej propozycji czas budowy elektrowni w Polsce ma wynosić jedynie 6 lat. Nie są znane dokładne warunki finansowe, jednak prawdopodobnie na tej płaszczyźnie oferta także była atrakcyjna. Natomiast dla koreańskiej spółki projekt może też być znacznym krokiem rozwojowym w kontekście rozszerzenia profilu działalności w Europie. Jak dotąd spółka odpowiedzialna jest przede wszystkim za reaktory powstające w Azji, ten w Piątnowie będzie dla Koreańczyków pierwszą realizacją na Starym Kontynencie.
Nie są jeszcze znane żadne dokładne plany dotyczące projektu budowy elektrowni atomowej w Polsce. Strony listu intencyjnego mają wspólnie opracować plan rozwoju elektrowni do końca 2022 roku. To niewiele czasu, biorąc pod uwagę konieczność wykonania dokładnych analiz środowiskowych oraz zaplanowania budżetu na wszystkie etapy realizacji inwestycji.
Wiadomo natomiast, że projekt dotyczy trzeciej generacji reaktorów w technologii APR 1400. Są to reaktory wodno-ciśnieniowe, które nie wymagają energii elektrycznej do chłodzenia. Mają 60-letni okres eksploatacji. Reaktory te mają spełniać najwyższe wymogi bezpieczeństwa – między innymi dzięki zastosowaniu technologii chłodzenia pasywnego. Standardy potwierdzone są certyfikacją projektową European Utility Requirements Organization (EUR) i US Nuclear Regulatory Commission (NRC).
To nie pierwsza wiadomość o budowie elektrowni atomowej, choć medialnie to właśnie ona stała się “numerem jeden”. Kilka dni przed informacjami z Seulu premier Mateusz Morawiecki informował o owocnych rozmowach z wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, Kamalą Harris. Wspólnie z amerykańskim konsorcjum Westinghouse Nuclear Polska ma wybudować elektrownię atomową w technologii WECNuclear.
Zapowiedź budowy kolejnej elektrowni to także nie wszystko. Zdaniem Jacka Sasina w niedługim czasie będą realizowane trzy niezależne, osobne projekty budowy elektrowni atomowych w Polsce. Jak powiedział prezes PGE, Wojciech Dąbrowski, “Polska musi inwestować w wielkoskalową energetykę jądrową, aby w przyszłości zastąpić energetykę konwencjonalną opartą na węglu”. Czy polityka ta będzie kontynuowana – oraz z jakim skutkiem – pokażą już niebawem pierwsze konkretne plany projektowe dotyczące budowy pierwszej elektrowni atomowej w Piątnowie.
Zdj. główne: Lee Lawson/unsplash.com
