Nastał wrzesień, a wraz z nim lasy zapełniły się grzybiarzami. Nie wszyscy jednak pamiętają, że grzybobranie może zakończyć się mandatem. Kiedy trzeba liczyć się z grzywną od leśnika?
Grzyby co do zasady można zbierać w każdym lesie. Są jednak sytuacje, w których taka atrakcja może zakończyć się mandatem w wysokości nawet 5000 złotych! Wprawdzie leśnicy rzadko kiedy są aż tak surowi, jednak perspektywa kilkuset złotych grzywny jest jak najbardziej realna.
Samo zbieranie grzybów jest oczywiście legalne i nie podlega grzywnie. Co innego, jeśli odbywa się na terenie objętym zakazem wstępu. Mowa tu o lasach lub ich częściach, w których występuje obszar zagrożony erozją lub pożarem, źródlisko rzeki czy ostoja zwierząt. Wchodząc na taki teren, podobnie jak w przypadku niszczenia grzybni, uszkadzania krzewów czy rozgarniania ściółki, trzeba liczyć się z mandatem.
Warto wiedzieć, że choć w Polsce każdy może zebrać dowolną ilość grzybów, tak już w innych krajach nie zawsze jest to możliwe. Na przykład w Niemczech jedna osoba może wynieść z lasu maksymalnie od 1 do 2 kilogramów grzybów. Kara za złamanie tego przepisu sięga w przeliczeniu nawet 7000 złotych!