Prowadzenie jednoosobowej działalności gospodarczej może dać poczucie niezależności i wiele satysfakcji, jednak ma również pewne mankamenty. Jednym z największych jest konieczność ponoszenia dość wysokich kosztów.
Choć Polska uchodzi za kraj dosyć mało przyjazny dla przedsiębiorców, znajduje się jednocześnie w czołówce państw europejskich pod względem liczby osób prowadzących firmy jednoosobowe. Za ten nietypowy obraz w dużej mierze odpowiada fakt, że spora część polskich pracodawców wywiera na pracowników presję, aby przeszli na tryb samozatrudnienia. Taka postawa pracodawców to natomiast efekt przede wszystkim wysokich opłat związanych z zatrudnieniem pracowników – nawiązując z nimi współpracę w ramach działalności mogą zredukować koszty o około 20 procent!
Patrząc z perspektywy pracodawców, prowadzenie jednoosobowej działalności generuje relatywnie niskie koszty, a przynajmniej odczuwalnie niższe niż zatrudnienie pracownika – mowa tu o samych nakładach ponoszonych na rzecz organów państwowych, takich jak urząd skarbowy czy Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Dla osób prowadzących firmy jednoosobowe to jednak marne pocieszenie. Obiektywnie rzecz biorąc, ich obciążenia finansowe są po prostu wysokie.
Składki na ZUS i ubezpieczenie zdrowotne z roku na rok rosną, przez co stają się coraz bardziej uciążliwe dla przedsiębiorców. W 2020 roku wynoszą one łącznie aż 1431 zł miesięczne. Wspomniana suma jest jednocześnie najniższym możliwym stałym kosztem, jaki każdego miesiąca musi ponosić przedsiębiorca. W rzeczywistości lista kosztów firmowych zawiera zazwyczaj jeszcze wiele innych pozycji.
Polscy przedsiębiorcy muszą liczyć się z poważnymi obciążeniami finansowymi, jednak ustawodawca przewidział dla nich pewne ulgi, które ułatwiają im funkcjonowanie – przynajmniej na początku biznesowej drogi. Chodzi tu przede wszystkim o tak zwaną ulgę na start oraz mały ZUS, z których można korzystać w pierwszych latach prowadzenia działalności.
Ulga na start to nic innego jak zwolnienie z opłacania składek w pierwszych sześciu miesiącach prowadzenia działalności, natomiast mały ZUS – możliwość regulowania składek na preferencyjnych warunkach. Mały ZUS jest o około połowę niższy niż ZUS standardowy, jednak można go opłacać tylko przez pierwsze dwa lata. Jeśli przedsiębiorca spełnia przewidziane kryteria, na kosztowny, pełny ZUS przejdzie zatem „dopiero” po 30 miesiącach prowadzenia działalności.
Mały lub duży ZUS to istotny, ale nie jedyny wydatek, z jakim musi liczyć się przedsiębiorca. Dodatkowo ponosi on przecież mnóstwo kosztów związanych z samym prowadzeniem działalności. Ich rodzaje i wielkość zależą od branży oraz skali biznesu, ale nawet w niewielkich firmach mogą pochłonąć sporą część budżetu.
Osoby prowadzące działalność jednoosobową ponoszą wydatki związane na przykład z zakupem oraz użytkowaniem pojazdu firmowego, oprogramowania komputerowego czy innych niezbędnych maszyn i urządzeń. Ponadto płacą nierzadko za eksploatację lub wynajmem lokalu czy usługi biura rachunkowego. Sposobem na uniknięcie tych ostatnich wydatków jest samodzielne prowadzenie spraw księgowych, jednak nie każdy przedsiębiorca chce się tym zajmować.
Warto pamiętać, że nakłady pieniężne związane z prowadzeniem firmy można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu, co pozwala obniżyć wielkość zobowiązania podatkowego. Jest to, obok wspomnianych ulg, główna korzyść przewidziana dla polskich przedsiębiorców. Mimo wszystko kosztową stronę prowadzenia biznesu w Polsce należy uznać za mało atrakcyjną.